czwartek, 29 listopada 2012

Podróż w czasie

W poprzednim wpisie pojawiła się zagadka fotograficzna. 
Na zdjęciu widoczne są skały „Szwajcarii Lwóweckiej”. W jednym z odcinków postaram się coś więcej napisać o tym miejscu.
Na pewno warto je odwiedzić.

Dzisiaj zapraszam na podróż w czasie do okresu dewońskiego.


„Jest rok 395 071 969 p.n.e., znajdujemy się na brzegu oceanu dewońskiego. Wokół otaczają nas gąszcze olbrzymich skrzypów, paproci i widłaków. W tle słychać odgłosy żerujących skoczogonków, wijów i pajęczaków. Na błotnistej plaży dostrzegamy dziwne ślady, jakby rekin założył na płetwy
za małe buciki z odciskami łap niedźwiedzia polarnego. Tropy te wychodzą prosto z morza i prowadzą w gęstą plątaninę skrzypów. Zaciekawieni  tym odkryciem zakładamy obóz
i wypatrujemy stworzenia, które zostawiło takie dziwne odciski… No właśnie nie wiemy czego: płetw czy łap. Ale nagle słychać dochodzący z oceanu hałas i powoli wynurza się z niego coś, co przypomina skrzyżowanie krokodyla  z płaszczką
lub przerośniętą kijankę. Co to może być? Zadajemy sobie
to pytanie, aż w końcu nas olśniło! Tak! To legendarny tetrapod! Oto jesteśmy świadkami wiekopomnego wydarzenia,
na naszych oczach życie wychodzi z morza na ląd… Niesamowite przeżycie!”

Warstwy skamieniałego błota.

Gdyby w okresie dewonu żył człowiek, pewnie tak wyglądałaby relacja z miejsca, w którym życie wyszło z wody na ziemię.
No właśnie, gdzie owo miejsce się znajduje? Pierwsza myśl jaka się pojawia to Australia, przecież ona jest najstarszym kontynentem świata. Drugie możliwe miejsce pewnie znajduje się gdzieś w Stanach Zjednoczonych, w końcu oni tam wszystko mają… Choć również mogłyby to być Chiny, przecież Chińczycy słyną z wielkich dokonań i odkryć…

Skamieniała błotnista plaża oceanu dewońskiego.

Prawie każdy z nas w pierwszej kolejności wskazałby każde inne miejsce na świecie, ale nie Polskę. A to właśnie nie
w Australii, nie w Stanach Zjednoczonych Ameryki, nie
w Chinach ani w żadnym innym miejscu na świecie tylko w Polsce odkryto ślady tetrapoda- pierwszego zwierzęcia, które wiodło lądowo-wodny tryb życia. To  właśnie w regionie świętokrzyskim znajduje się rezerwat, w którym „życie wyszło z morza na ląd”.

Ślady tetrapoda pozostawione w dewońskiej plaży.

Rezerwat „Zachełmie”- bo o nim mowa- to rezerwat przyrody nieożywionej. Znajduje się na terenie gminy Zagnańsk
na północny zachód od Kielc. Wcześniej w tym miejscu funkcjonował kamieniołom. Właśnie jego działalność odsłoniła dno i błotniste plaże oceanu dewońskiego, a w nich ukazały się ślady tetrapoda.

Skamieniałe skoczogonki.

Osoby zainteresowane odsyłam do strony poświęconej temu odkryciu i rezerwatowi. Adres strony: http://www.tetrapod.net.pl/index.html

Skamieniała błotnista plaża.

Rezerwat "Zachełmie"

Rezerwat "Zachełmie"
Tetrapody


niedziela, 25 listopada 2012

Czas zacząć...

Długo zabierałem się za napisanie pierwszego postu. Cały czas nurtowało mnie pytanie o czym napisać na początek?

Blog ten ma być wyjątkowy, oryginalny, niebanalny...
Bo też miejsca, które będą w nim opisywane są wyjątkowe, oryginalne, niebanalne...

Często podróżujemy po świecie zachwycając się urokami innych regionów świata.
A to fascynującą przyrodą Polinezji, tajemniczymi miejscami
w Andach i kulturą prekolumbijską, niezwykłymi pozostałościami po kulturach starożytnych w Europie, Afryce czy Azji...
W zachwyt wprawiają nas fantastyczne, wręcz bajkowe, krajobrazy afrykańskich pustyń, sawann albo azjatyckich dżungli...  
I ktoś by mógł sobie pomyśleć, że nasz kraj na tym tle wypada bardzo blado, że u nas nie ma nic ciekawego, czym można by się pochwalić i co byłoby wyjątkowe i niepowtarzalne.
Nic bardziej mylnego. Otóż te wszystkie atrakcje, za którymi uganiamy się po świecie znajdziemy u siebie... 

Bo jak napisał Stanisław Jachowicz w swoim wierszu "Wieś": "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie".

A już w następnym odcinku opowiem o fascynującym miejscu, które odwiedziłem podczas tegorocznych wakacyjnych podróży...

W tym blogu nie może zabraknąć zdjęć, więc i do tego wpisu załączam obrazek.
Nie zdradzę gdzie zostało zrobione i jakie miejsce przedstawia. Niech to na razie pozostanie zagadką.