Ten post będzie nieco inny od dotychczasowych. Będzie bardziej odezwą niż promocją ciekawego miejsca. Choć będzie to promocja, ale postawy wzajemnego szacunku.
Bo oto na granicy trzech państw Czech, Niemiec i Polski (kolejność alfabetyczna, żeby nikogo nie wyróżniać) upamiętniono fakt współistnienia trzech narodów. Bardzo różnych i w różny sposób doświadczonych przez historię. To współistnienie opiera się na wzajemnym szacunku, a przynajmniej powinno tak być.
Zapraszam do miejsca położonego nad Nysą Łużycką na Górnych Łużycach podzielonych pomiędzy trzy kraje.
Zapraszam na Trójstyk Granic.
Trójstyk znajduje się pomiędzy miejscowościami: Hradek nad Nysą, Porajów i Żytawa (Zittau).
Czy zawsze musi być tak, że coś zaczynamy doceniać, jak to stracimy?
Przynależność do Wspólnoty Europejskiej nie jest dana nam na zawsze. A wiele osób jest zdania i robi wiele w tym kierunku, aby nasz kraj wyszedł z Unii… Co będzie równoznaczne z opuszczeniem Strefy Schengen.
Kilka dni temu (6 lipca 2019r.) miałem piękny dzień. Najpierw spędziłem go w Żytawie, łużyckim mieście, choć języka górnołużyckiego nie słyszałem, a jedynie niemiecki. Potem przez Polskę przejechałem do Czech na Trójstyk Granic. Jazda była płynna, a o tym że zmieniam kraje i w jakim się obecnie znajduję wiedziałem po znakach drogowych i stanie asfaltu (najgorszy jest nasz, połatany).
I to jest właśnie piękne, ta swoboda poruszania się, przemieszczania się między państwami bez stania w kolejkach na granicach i bez stresujących kontroli granicznych.
I mam wrażenie, że dopiero kiedy to stracimy, to docenimy jaki wielki skarb mieliśmy…